Kuchnia tłumacza
Jak tłumaczyłam pieśni "Eddy"? Najbardziej pomocny był tu portal Heimskringla, zbierający zarówno staronordyckie teksty tych pieśni (wydane przez Guðniego Jónssona i Finnura Jónssona (Kopenhaga, 1932), jak i różne skandynawskie wydania "Eddy". Korzystałam z obu staronordyckich edycji, a o rozbieżnościach piszę we wstępach do tłumaczeń. W razie wątpliwości zaglądałam też do archiwum rękopisów: https://handrit.is/, gdzie można znaleźć najwcześniejsze zapisy pieśni "Eddy".
Słownictwo sprawdzałam w specjalistycznych słownikach, np. An Icelandic-English Dictionary (Richard Cleasby i Gudbrand Vigfusson, Oxford, 1874), A Concise Dictionary of Old Icelandic. (Geir T. Zoëga, Oxford, 1910); ONP: Dictionary of Old Norse Prose, The Vikings of Bjornstad. Old Norse Dictionary, English to Old Norse, Old Icelandic Dictionary, Scaldic Project, Wiktionary (ten ostatni może nie specjalistyczny, ale naprawdę ma niezłą bazę słownictwa staronordyckiego, a nawet proto-germańskiego).
Zaglądałam też do tłumaczenia duńskich (np. Thøgera Larsena z 1924 r., Bertela Christiana Sandviga (1785 r.), G. A. Gjessinga (1899 r.), Vilhelma B. Hjorta (1865 r.) i Jespera Lauridsena (2013) i szwedzkich Erika Bratego z 1913 roku czy Petera Augusta Gödecke (1877 r.). Konsultowałam je z tłumaczeniami angielskimi, szczególnie Henry'ego Adamsa Bellowsa (1936) i Carolyne Larrington (2014). Sprawdzałam rozbieżności w różnych wersjach i za każdym razem starałam się, by moje tłumaczenie było jak najbliższe wersji staronordyckiej. Szukałam też artykułów naukowych omawiających każdą z pieśni i przybliżających liczne spory na temat znaczeń poszczególnych sformułowań i strof.
Środki stylistyczne
Gdy miałam już gotową roboczą wersję tłumaczenia, wierną oryginałowi, pracowałam nad formą. Próbowałam znaleźć rymy dokładne, niedokładne (konsonanse i asonanse) czy współbrzmienia słów wewnątrz wersów. Dlaczego mi na tym zależało, skoro rymy dość późno, bo dopiero w późnym średniowieczu, trafiły szerzej do poezji europejskiej i nie ma ich w oryginalnych pieśniach "Eddy"? Walor poetycki Eddzie nadaje przede wszystkim aliteracja - podobieństwo dźwięków w sylabach akcentowanych. W utworze "Grímnismál" ("Pieśń Zamaskowanego") - jeśli spróbujecie przeczytać na głos pierwszą strofę monologu Odyna, na pewno zwrócicie uwagę, na współbrzmienie dźwięków (h, f, b):
1.
Heitr ertu, hripuðr,
ok heldr til mikill;
göngumk firr, funi!
loði sviðnar,
þótt ek á loft berak;
brennumk feldr fyr.
W tłumaczeniu próbowałam oddać aliterację poprzez powtarzanie dźwięku "pł" oraz "ni", współbrzmienie niektórych sylab (płomie/płonie czy to pali/to palto) i dodając rym.
1.
Piekącyś ogniu
i mocny srodze;
odsuń się płomieniu!
płaszcz mi płonie;
choć w górę je wznoszę,
to pali to palto mnie.
Jednak język polski ma dłuższe i inaczej akcentowane słowa, więc trudno
jest podobną aliterację utrzymać we wszystkich utworach. W miarę możliwości starałam się ją
wprowadzić (na przykład "Mjölnir – mój mocarny młot", choć tu aliterację
psuje akcent na sylabę "ca"), a dodatkowo, by zastąpić brakujące elementy stylistyczne, dodałam w wielu strofach rymy.
Innymi słowy, biorąc pod uwagę charakterystykę języka polskiego, postanowiłam przełożyć środki stylistyczne na bliższe współczesnemu polskiemu czytelnikowi.
Najważniejsze było dla mnie nadal zachowanie wierności przekładu i zwięzłości oryginalnego tekstu, więc dodanie rymów, nie dodając i nie zmieniając treści było dość trudnym wyzwaniem, a jego efekt pewnie raz mniej, raz bardziej udany. W "Lokiego bitwie na słowa" próbowałam początkowo nawet pisać jedenastozgłoskowcem, ale wymagało to dodawania niepotrzebnych słów, a ponadto zmieniało ciekawy i dość oryginalny rytm wiersza w regularną rymowankę. W końcu więc z tego zrezygnowałam i starałam się zachować prostotę wierszy.
Tłumaczenie imion
W przypadku imion bogów, wybierałam zwykle wersję najczęściej używaną w polskich źródłach (Frigg, Odyn, Hajmdal itd.). Co do imion bohaterów mniej znanych, np. występujących tylko w danej pieśni, podjęłam dość niepopularną decyzję, by jak najwięcej z nich tłumaczyć na język polski. Najczęściej bowiem imiona te są znaczące – przykładowo dwaj służący Ægira nosili imiona wiele mówiące: Fimafengr i Eldir – jedno oznaczało człowieka szybko załatwiającego sprawy, drugie - kogoś rozpalającego ogień. Nazwałam ich Śmigły i Ogienek, aby miały one podobny wydźwięk dla polskiego czytelnika, jaki mają dla czytelników skandynawskich. Ponadto starałam się, żeby wersy były jak najprostsze, jak najłatwiejsze do płynnego przeczytania, a użycie wielu skandynawskich imion w krótkich strofach utrudniało płynne czytanie tekstu i rozumienie jego znaczenia. Szczególnie widać to w "Pieśni o Rigu", w której przetłumaczenie imion bohaterów pomaga zrozumieć lepiej wydźwięk tekstu. Na przykład w tłumaczeniu Apolonii Załuskiej-Strömberg, 24. i 25. strofa "Pieśni o Rigu" brzmią:
24. "Płodzili dzieci, gospodarowali i byli szczęśliwi;
Zwali się: Hal i Dreng, Höld, Thegb i Smid,
Breid, Bondi, Bundinskeggi,
Bui i Boddi, Brattskegg i Segg.
25. Zwały się tamte żeńskimi imiony:
Snot, Brud, Swanni, Swarri, Sprakki,
Fljod, Sprund i Wif, Feima, Ristill:
Od nich pochodzi ród chłopów."
W tłumaczeniu, które proponuję, wersy te brzmią natomiast:
24. Rodziły im się dzieci
W spokoju i radości:
Chłopak, Rolnik, Siłacz,
Właściciel, Kmieć, Gospodarz,
Ziemianin, Kowal, Barczysty,
Rzemieślnik, Chłop, Ostrzyżony
Było im chyba na imię.
A córki:
Godna, Panna, Jasna,
Szczupła, Dumna, Niewiasta,
Nieśmiała, Łaskawa, Radosna
i Żona.
Ród chłopów wolnych
Od nich pochodzi.
Tłumaczyłam też przydomki bogów – na przykład Gromowładny (Thor), Wietrzny (Odyn), Wędrownik (Odyn), zamiast Hlórriði, Viðrir, Vegtam, gdyż były one znaczące dla pierwszych słuchaczy pieśni, a utrzymane w oryginale stały się niezrozumiałe.
Jotunowie
Odwrotnie jednak do tłumaczenia Apolonii Załuskiej-Strömberg nie tłumaczę słów "thurs" czy "jötunn" na język polski. Tradycyjnie słowo "jötunn" tłumaczyło się jako olbrzym. Czasami nazywa się ich też trollami, ale jest to zwykle nacechowane negatywnie.
To istoty nadnaturalne, przeciwstawiane bogom, ale też z nimi się wiążące. Wywodzą się one z Jötunheimu. Z ich rodu pochodzi choćby Loki, Skadi, Hymir, Skrymir, Ægir czy Angerboda. Jednak tłumaczenie słowa "jötunn" na "olbrzym" czy "gigant", a nawet "tytan" sugeruje, że jest to istota większa i silniejsza od innych – co jest mylące. W przeciwieństwie do ludzi jotunowie/jötunnowie mają magiczne moce, podobne do tych, jakie posiadają bogowie. Potrafią choćby zmieniać postać i tworzyć iluzje. Część z nich traktowana jest też w ten sam sposób, co bogowie – mają swoje atrybuty i domeny. Wydaje się, że jest to po prostu inny ród bogów, tak jak różnymi rodami są Asowie czy Wanowie. Poprzez więzy krwi czy przysposobienie mogą też przejść z rodu do rodu, tak jak jotun Loki, który wspomina o przymierzu krwi z Odynem i który opisywany jest jako As podczas kłótni z bogami. Zresztą sam Odyn, jeden z najważniejszych bogów Asgardu, jest synem jotuna Bora i jotunki Bestli. To on, wraz z braćmi, Willim i We, stworzyli według podań nordyckich pierwszych ludzi, Aska i Emblę.
Jotunowie (właściwie liczba mnoga to: jötnar; ale postanowiłam to słowo
uprościć i spolszczyć) nie są szczególnie wielcy, mogą to być piękne
kobiety, np. Skadi czy Gerda, w której zakochał się Frej. Jotunką jest
też Ziemia - Jörð, matka Thora. W języku angielskim zaczęto też odchodzić od słowa "giant" na rzecz właśnie "jötunn" i myślę, że najwyższy czas odejść od olbrzymów tez w języku polskim. Dlatego postanowiłam nie tłumaczyć tego słowa, a jedynie lekko je spolszczyć, gdyż ciągłe szukanie umlautów i zastanawianie się nad podwójnymi literkami może być męczące, gdy pisze się w języku polskim. Proponuję więc spolszczone wersje: jotun, jotunka, jotunowie.